Przyzwyczailiśmy się do domów budowanych w konstrukcji szkieletowej drewnianej lub stalowej. Akceptujemy i rozumiemy użycie prostopadłościennych modułów o wymiarach naczepy TIR-a, z których takie domy są składane. Jednocześnie wielu z nas nie wie, że zarówno pomysł na technologię produkcji, jak i wymiary poszczególnych modułów pochodzą z idei ponownego wykorzystania metalowych kontenerów transportowych. Kiedy więc słyszymy o domach kontenerowych, dziwimy się, że są w ogóle możliwe. Tymczasem, właśnie one dały początek całemu nurtowi stawiania domów modułowych.
Kontenery, które przepłynęły pół świata i zalegały w portach towarowych, musiały zniknąć z placów i zostać zutylizowane. Ktoś wpadł na pomysł, że można by, zamiast wyrzucać, wykorzystać je ponownie. Dlaczego? Bo są to konstrukcje stabilne, mocne, szczelne i sprawdzone w najtrudniejszych warunkach. Miały stać się miejscami zamieszkania dla najbiedniejszych, ale kiedy projekt wcielono w życie, okazało się, że podobają się architektom, którzy zamontowali w nich ogromne przeszklenia, zestawili je ze sobą w niecodzienny sposób, lub wynieśli ponad poziom na palowych fundamentach i tak kontenery awansowały na szklane ekrany do programów typu Grand Design.
Kolejnym rozwojowym krokiem była adaptacja domów kontenerowych do naszych warunków klimatycznych. W krajach, gdzie średnie temperatury są znacznie wyższe, montowano klimatyzację, mocowano dom na fundamentach i cieszono się całą dostępną przestrzenią, jaką dawał kontener. U nas, szczególnie, jeśli dom miał być wykorzystywany cały rok, koniecznie trzeba było zastosować izolację – po wewnętrznej, a czasem i zewnętrznej stronie blaszanej ściany. Drewniany stelaż utrzymywał ocieplenie i wzmacniał konstrukcję wokół otworów drzwiowych i okiennych, z czasem więc nieuniknione było to, że ktoś podrapał się po głowie i powiedział, że wystarczy sam stelaż, który budowany jest na wzór szkieletu kontenera, bez kontenera. Dzięki temu powstały domy drewniane o konstrukcji szkieletowej. Od tego czasu funkcjonują one równolegle dzieląc ludzi na zwolenników bardziej elastycznej konstrukcji szkieletowej i stabilniejszej, ale mniejszej z kontenerów morskich.
Czym różnią się domki kontenerowe od modułowych?
Zastosowaniem kontenera, to oczywiste. Jest on sam w sobie stabilną konstrukcją, którą można zaadaptować do różnych celów bez ingerowania w jego kształt, albo podzielić na części i stworzyć bardziej skomplikowane projekty. Blaszane ściany nie są jednak ani ciche, ani ciepłe, a przy różnicach temperatur skrapla się na nich woda, co zmusza do zmniejszenia powierzchni użytkowej o wewnętrzny stelaż z drewna, w którym zamontuje się folię paroizolacyjną, aby wilgoć nie dostawała się do środka oraz ocieplenie. To nastręcza pewne problemy, których nie mają posiadacze domów z drewna. Mianowicie wełna mineralna, która jest najlepszym wyborem przy modułach szkieletowych, tu narażona będzie na okresowy kontakt z wilgocią, a jeśli problem wentylacji nie zostanie w jakiś sposób rozwiązany, nie będzie miała nawet możliwości na wyschnięcie, co będzie skutkować jej gniciem. Dlatego tak ważna w modułowych kontenerach jest dobra izolacja. Nie oznacza to jednak, że problem izolacji przeciwwilgociowej i wentylacji nie dotyczy modułów drewnianych, przeciwnie jeśli tam zostanie ona rozwiązana po kosztach, narazimy na gnicie całą konstrukcję domu.
Kontenery użytkowane sezonowo poza ociepleniem i wykończeniem ścian od wewnątrz, powinny również rozwiązać problem ocieplenia podłogi, koniecznie również z działaniem antywilgociowym. Nie musimy się w przypadku użycia tej technologii obawiać o jakiekolwiek gryzonie. W przypadku domów z modułów drewnianych często wybieraną opcją dodatkowo płatną jest obicie spodu domku blachą przeciw niechcianym lokatorom. Jeśli zaś nasz dom kontenerowy ma być całoroczny, koniecznie powinien być ocieplony również z zewnątrz, najlepiej przy użyciu styropianu.
Wielkość modułów, z których nasz dom będzie składany, również będzie różna. Kontenery transportowe mają jeden rozmiar maksymalnie 12 m x 3 m x 2,8 m – nie więcej. Jeśli planujemy dom z kontenerów, a mamy niewielki budżet, zapewne będziemy organizować przestrzeń wewnątrz modułu o takich wymiarach. Domy z drewna są bardziej elastyczne, mogą być znacznie dłuższe i szersze, nawet do 5,5 m, a ich wysokość może być dostosowana do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i wynosić nawet ponad 4 m. Poza oczywistym ułatwieniem dla architekta w organizowaniu wewnątrz ustawnego i proporcjonalnego wnętrza, skutkować to może większymi problemami podczas przewozu modułów z fabryki na naszą posesję. Przy planowaniu ich szerokości warto mieć na uwadze rozmiary drogi dojazdowej i możliwości manewrowania na naszej posesji.
Ile zapłacimy za dom z kontenerów morskich?
Ceny na rynku budowlanym nieustająco się zmieniają, więc średnie wyliczenia sprzed roku mogą być już nieaktualne jeśli konkretny producent podniesie ceny, ale dom z modułów nadal pozostaje jedną z najtańszych opcji budowlanych w Polsce. Pamiętajmy, że do ceny samego domu należy doliczyć zawsze koszt jego przewozu – uzależniony od naszej lokalizacji, średnio 4,5 zł/km plus opłaty za rozładunek, dodatkowo należy w kosztorysie uwzględnić koszt przyłączy i fundamentów, a także opłatę za montaż, jeśli nie została wliczona w cenę. Cena za metr kwadratowy to średnio 3 tys. zł, ale rezygnując z najwyższego standardu możemy ją obniżyć, albo zwiększyć realizując śmiałe rozwiązania architektoniczne.
O czym jeszcze warto pamiętać podczas wyboru modułów mieszkalnych z kontenerów?
Jeśli zdecydujemy się na gotowy dom z kontenerów, zaoszczędzimy na fundamentach. Są to konstrukcje bardzo stabilne i jednocześnie dość lekkie, więc w naszych warunkach klimatycznych wystarczy najtańszy fundament wykonany z izolacji przeciwwilgociowej, płyt i bloczków betonowych. Nie ma nawet potrzeby, by zakotwiczać go w gruncie, co zaleca się przy domach modułowych szkieletowych, w których płyta fundamentowa dodatkowo usztywnia konstrukcję domu. Mowa oczywiście o sytuacji, w której kupujemy jeden pojedynczy moduł. Gdy zwiększamy powierzchnię użytkową i stawiamy dom połączony z kilku elementów, potrzebne będą słupy fundamentowe, poniżej strefy przemarzania.
Przyszły właściciel domu z kontenerów musi sprostać jeszcze jednej komplikacji – bardzo częstego niedopuszczania przez lokalne przepisy budowlane stawiania domów z płaskimi dachami. Niezależnie od tego, czy ta niechęć pochodzi z walki z uważanym za nieestetyczne budownictwem postkomunistycznym, czy też przeważają względy techniczne (w naszych warunkach klimatycznych dachy, szczególnie zimą, uchodzą za kłopotliwe), sprowadza się to do tego, że fani prostej formy często spotykają się z koniecznością budowy dachu dwuspadowego. Pocieszające jest jednak to, że możemy dzięki temu uzyskać dodatkową przestrzeń na strych, albo zaadoptować antresolę na miejsce noclegowe.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o tym, co coraz częściej pojawia się w tematyce okołobudowlanej, a więc wpływie wykorzystanych w budowie materiałów na nasze zdrowie. W każdej technologii produkcji używa się chemikaliów, które są niebezpieczne podczas ich nakładania i nawet po całkowitym wyschnięciu środki toksyczne w klejach, farbach i impregnatach utleniają się, a my nimi oddychamy. Jeżeli więc używamy płyt OSB, wiedzmy, że zawierają formaldehydy, do drewna lepiej używać impregnatów wodorozcieńczalnych niż rozpuszczalnikowych, stare elementy kontenerów morskich, które z pewnością były malowane i pryskane biobójczymi specyfikami powinny być z nich oczyszczone, a elementy wrażliwe – np. drewniana podłoga – całkowicie usunięte. O szkodliwości materiałów budowlanych mówi się od niedawna, ale warto świadomie decydować o tym, czego producent będzie używał do budowy, bo nie on, lecz my sami będziemy wśród nich żyć.