Wokół tematu budownictwa modułowego krąży wiele opinii. Jedne są bardzo pozytywne, wynikają z chęci podzielenia się ze światem opinii o nich przez zadowolonych nabywców. Inne przeciwnie, podkreślają wady i porównują domy z modułów do termosów. Założenie, że wszystkie poglądy mijają się z prawdą prowadzi nas w ślepe uliczki, dlatego dziś postanowiliśmy przyjrzeć się najczęstszym hasłom reklamowym, które serwują nam firmy produkujące całoroczne domy modułowe i największym zarzutom, które się im stawia. Sprawdzimy, które z opinii krążących w międzysieci to fakty, a które mity.
Domy całoroczne modułowe postawię bez pozwolenia na budowę i gdzie mi się podoba?
Niestety nie, domy z segmentów traktowane są jak każde inne budynki i podlegają pewnym zapisom prawa. To fakt, że są to domy mobilne, więc wielu mylnie uważa, że skoro można je przenosić z miejsca na miejsce, więc nie są na stałe powiązane z ziemią, ergo można je traktować jak inne obiekty tego typu i stawiać według swojego “widzimisię” (choć maksymalnie jeden na 500 m²). Posadowienie ich na fundamentach (choćby palowych) oraz ich przeznaczenie na cele mieszkalne, czyni z nich budynki podlegające przepisom Ustawy o prawie budowlanym. Musimy budować je w zgodzie z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego, a jeśli takowego nie ma z warunkami zabudowy, o które musimy wystąpić do urzędu. Koniecznie musimy zgłosić budowę, jeśli dom będzie miał powierzchnię do 35 m², a jeśli ją przekroczy, wystąpić o pozwolenie na budowę. Co więcej, jeśli na danym obszarze nie ma możliwości zabudowy mieszkaniowej, a my posiadamy działkę rekreacyjną, będziemy zmuszeni wystąpić do wójta, burmistrza, lub prezydenta miasta, na terenie którego jest działka, z wnioskiem o zmianę przeznaczenia gruntów i liczyć na to, że podczas posiedzenia rady, zostanie rozpatrzony pozytywnie. W tym przypadku żadna dobra wola producenta domów modułowych nic nie zmieni – budowa musi zaczynać się od pozwoleń. Dobrą stroną jest chęć pomocy ze strony wykonawców. Wobec tego, że zależy im na zyskaniu klienta, służą pomocą i udostępniają plany domów, które przyspieszają procedury.
Domy modułowe to stare blaszane kontenery?
Tak i nie. Rzeczywiście część domów modułowych, które obecnie sprzedaje się na rynku zarówno z przeznaczeniem na mieszkanie całoroczne, jak i sezonowe, budowana jest z kontenerów, lecz nie wszystkie. Te domy, które zapoczątkowały ideę budowania domów z klocków, powstawały ze starych niepotrzebnych kontenerów transportowych. Ocieplano je, wstawiano okna i wykorzystywano ich solidną konstrukcję do wznoszenia przeróżnych budynków. Ich standardowy rozmiar (mieszczący się na przyczepie TIR-a) rozwiązywał problem transportu na plac budowy. Nie wszystkim jednak odpowiadała surowa blaszana elewacja i szybko pozostawiono jedynie stalową konstrukcję nośną, a z czasem i ją zastąpiono stelażem z drewna podpatrzonym w skandynawskim budownictwie drewnianym. Z tego wniosek, że dziś na rynku możemy znaleźć domy o konstrukcji metalowej i ścianie zewnętrznej metalowej, o konstrukcji metalowej, a innym obiciu oraz całkowicie drewniane. O technologię należy pytać producentów, zresztą większość chwali się nią otwarcie.
Domy segmentowe są kiepskiej jakości?
To częsty zarzut, który można spotkać w sieci i niestety nie wynika on ze złej woli, a złych doświadczeń. Choćbyśmy spotkali wielu producentów jawnie opisujących technologię produkcji i rodzaj materiałów, których używają, zawsze trafi się tzw. “okazja” nieco tańsza od reszty. Oszczędzanie na budowie domów modułowych to droga donikąd, bo – inaczej niż w przypadku budownictwa tradycyjnego – tu nie ma miejsca na poprawki. Niestety nie obędzie się bez pewnego zaangażowania ze strony inwestora, który powinien mieć pewność, że użyto zadeklarowanej w umowie ilości ocieplenia, wysuszonego drewna, izolacji etc., albo korzystać z usług sprawdzonego wykonawcy. Podczas rozmów z producentem, należy zapytać o kluczowe kwestie – zaizolowanie fundamentów, ocieplenie dachu, wentylację pomieszczeń, rodzaj przeszklenia i uważnie słuchać, jak brzmią odpowiedzi. Niestety, choć na ogół domy z modułów są dobre, ciepłe i zdrowe, trafiają się niefachowe realizacje, jak w każdym koszu z owocami, śliwki robaczywki.
Domy z kontenerów to najtańsze domy na rynku?
Rzeczywiście, jeśli zdecydujemy się na domy w stanie surowym, lub deweloperskim, cena za metr kwadratowy będzie niska. Tu oczywiście chcielibyśmy dowiedzieć się jaka, ale każda firma inaczej definiuje stan deweloperski i inną podaje wówczas kwotę. Koszty za m² maleją wraz ze wzrostem powierzchni domu, a ponadto w załącznikach do umowy spotkamy niezwykle długi wykaz dodatkowo płatnych opcji. Do tego wszystkiego należy doliczyć jeszcze 8% podatku VAT dla osób prywatnych. Jeśli zamierzamy budować z kalkulatorem w ręku z pewnością najtaniej będzie kupić dom w stanie surowym i wykończyć go samodzielnie. Wówczas możemy rzeczywiście zejść z ceny poniżej 1500 zł za m². Natomiast nie łudźmy się, jeśli marzymy o domu “pod klucz” z alarmem, kominkiem, pełnym umeblowaniem i panoramicznym przeszkleniem, nie zejdziemy z ceny 3,5 tys zł za m². Ktoś powie, że to drogo, ale ten dom zbudują za nas w fabryce i gotowy dowiozą na naszą działkę, gdzie w ciągu 1-3 dni (w zależności od jego rozmiarów) złączą w całość, a my przeniesiemy wybór ulubionych książek na wybraną z katalogu szafkę nocną.
Wszystkie domy modułowe to domy pasywne?
Nie, co nie oznacza, że współczynnik przenikalności ciepła przez ściany, czy przez okna mają zbyt wysoki, gdyż bardzo często osiągają owe magiczne 0,12 W/(m·K) dla ścian. To oczywiście sprawia, że mają niskie zapotrzebowanie na energię potrzebną do ogrzania pomieszczeń, ale należy pamiętać o dwóch sprawach: że nie zawsze najlepsze ocieplenie jest standardowe oraz że o energooszczędności czy pasywności domu nie decyduje jedynie konstrukcja ścian. Najlepiej byłoby, gdyby wszystkie domy ocieplane były odpowiednio grubą warstwą wełny mineralnej, wówczas mielibyśmy pewność, że będą utrzymywać ciepło, ale takie rozwiązanie jest zazwyczaj zarezerwowane dla domów co najmniej energooszczędnych, albo oferowane za dodatkową opłatą. Warto dopłacić za tak ważną rzecz i producenci także o tym wiedzą. Kwestia pasywności zaś to znacznie dłuższy temat. By dom był pasywny, nie wystarczy dobre ocieplenie, ale przede wszystkim usytuowanie budynku względem stron świata, zielone źródło ciepła, przeszklenie od strony południowej i tylko od strony południowej, zwarta prosta bryła, rekuperacja ciepła. Możemy oczywiście zainwestować w całoroczne pasywne domy z modułów, gdyż technologia ta jest bardzo trudna do uzyskania w budownictwie tradycyjnym, a bardzo łatwa w technologii szkieletowej. Inaczej mówiąc, choć nie wszystkie domy modułowe są pasywne, są to domy na ogół tak ciepłe, że planując budowę domu pasywnego, grzechem byłoby z nich zrezygnować.
Domy modułowe drewniane są jak kanadyjczyki?
Choć technologia produkcji obu domów jest bardzo podobna, możemy znaleźć w internecie informacje, że w szczelnych ścianach domów z klocków brak jest wentylacji i odprowadzenia wilgoci. To zresztą główny zarzut, który producenci kanadyjczyków wysuwają w walce o rynek zbytu. Problem braku wentylacji i możliwości odprowadzania wilgoci rozwiązuje odpowiednia konstrukcja ściany zewnętrznej, pozwalająca na przepływ powietrza oraz zastosowanie folii paroizolacyjnej. Nie jest tak, że w budownictwie modułowym nie można tego rozwiązania zastosować, co więcej wiele firm na swoich stronach internetowych, lub za pośrednictwem przedstawicieli mit o wilgotnych ścianach obala. W tym przypadku istnieje najwyraźniej potrzeba, by klient poprosił, by pokazano mu palcem przestrzeń w ścianie, w której będzie swobodnie krążyć powietrze oraz wskazano, gdzie w jego ścianie znajduje się folia paroizolacyjna, a nie jakakolwiek inna folia, która nie dość, że nie spełnia powierzonych w niej oczekiwań, to jeszcze doprowadzi w ciągu kilku lat do zagniwania ścian. Uczciwość nakazuje wspomnieć, że to samo powinien uczynić ktoś, kto planuje zbudować kanadyjczyka.
W pasywnym domu z modułów będzie gorąco latem?
Owszem, w którym domu nie jest gorąco latem? Jednak potencjalni klienci domów z ciemną elewacją, a już szczególnie z dużym przeszkleniem od strony południowej, czyli towarzyszącym budownictwu pasywnemu, powinni nastawić się na osłony przed słońcem. Z pewnością producent całorocznych domów z segmentów również o tym wspomniał. Lepiej osłony zamontować od razu i regulować nimi temperaturę we wnętrzu. Z drugiej strony porządnie ocieplone domy powinny chronić wnętrze przed nadmiernym nagrzewaniem się budynku w upalne dni, ale tylko wówczas, jeśli elewacja będzie w jasnych barwach. Drewno jest dobrym izolatorem i na ogół to właśnie dobrze ocieplone domy drewniane dają wytchnienie.
Domy modułowe są bardzo niskie i malutkie?
Osoby wysokie, które obawiają się wyboru tej technologii, najlepiej zrobią, jeśli zdecydują się na odwiedziny w najbliższym domu pokazowym. Pozwoli to zorientować się w wewnętrznych rozmiarach budynku. Standardowo kontenery będą miały nieco niższą wysokość (+/- 2,8 m), niż moduły, w których waha się od 3,15 do 3,5 m. Znajdziemy również wiele projektów typu modern barn z dwuspadowym dachem i przestrzenią nad salonem na wysokość dwóch kondygnacji. Powierzchnia domów z modułów może być naprawdę duża i nie powinniśmy bać się ograniczeń. Znajdziemy dużo ciekawych projektów powyżej 150 m², domów zarówno parterowych jak i piętrowych.
Kiedy kupuję dom modułowy, nic nie muszę robić?
Producenci zachwalają, że jeśli tylko chcemy, możemy wybrać kolor płytek w łazience i okładzinę do salonu, a nasz dom przyjedzie gotowy na plac budowy. Mu zaś nie musimy robić nic poza kilkoma decyzjami stylistycznymi. Oczywiście znajdziemy takie kompleksowe oferty. Są również takie, w których sprzedaje się domy bez montażu i bez dostawy, a często zdarzają się wymogi, by na działce był już gotowy fundament. Nawet jeśli wybierzemy dom od wykonawcy, który przygotuje fundament, sam zadba o przewóz, wynajem dźwigu i montaż, koniecznie musimy doprowadzić do domu media, by zostały podłączone do gotowego budynku.
Dom źle zbudowany, a zrzucają winę na moje fundamenty?
Budujący dom ekonomicznie, często decydują się na samodzielne wykonanie fundamentów. To może doprowadzić do problemów podczas montażu, gdyż fundament pod dom z modułów musi być zbudowany z wielką dokładnością, a jeśli tak nie będzie, dom będzie narażony na naprężenia wynikające z nierównego rozłożenia masy. Jeśli fundamenty są wykopane zbyt płytko, nie ma izolacji przeciwwilgociowej, to może generować w przyszłości problemy związane z ich pękaniem na mrozie i podciąganiem wilgoci. Wówczas uszkodzenia domu nie będą wynikały z jego złej budowy, ale błędu podczas budowania fundamentów. Z tego powodu wiele dużych firm preferuje samodzielne ich przygotowywanie za dopłatą od 5 do 20 tys. zł, przy czym najtańsze są fundamenty palowe, a najdroższe płyty fundamentowe pod duże domy wraz z robotami ziemnymi.
Dom z modułów to dom ekologiczny?
Pod wieloma względami możemy tak powiedzieć. Jeśli budujemy z kontenerów, używamy materiałów z recyklingu. Dzięki bardzo wydajnemu ogrzewaniu, nie wydamy dużo w sezonie zimowym, a jeśli zdecydujemy się na dom pasywny i odzysk ciepła, nasze życie będzie całkiem zielone.
Mogę bez problemów przenosić dom z modułów?
Mogę przewozić dom modułowy. Mogę go również sprzedać i zabrać z mojej posesji. Oczywiście ze świadomością, że jeśli chcę przewieźć dom modułowy, muszę wynająć odpowiednią firmę, posiadającą uprawnienia (nie wszystkie moduły są tak małe, że mogą przewozić je TIR-y, niektóre muszą transportować HDS-y). Koniecznie będzie także zamówienie dźwigu (ale skoro dom na działce już stoi, zakładamy, że wjazd ciężkiego sprzętu na budowę jest możliwy). By postawić go na innej działce potrzebne będą odpowiednie pozwolenia z urzędu, przyłączenia mediów i fundament. Czy to problematyczne, czy też nie, to już chyba sprawa indywidualna.
Zawsze mogę powiększyć mój dom modułowy?
Oczywiście każdy dom modułowy możemy w każdej chwili urozmaicić, nadbudować piętro, zwiększyć go w parterze, ale tylko wówczas, gdy otrzymamy odpowiednie zgody ze strony miejscowego urzędu. Tu ważna jest różnica prawna między domem całorocznym na działce przeznaczonej do zabudowy mieszkalnej, a domkiem letniskowym na zgłoszenie. Rozbudowa domu mieszkalnego wymaga oczywiście spełnienia warunków technicznych. Nie może być np. zbyt blisko sąsiedniej działki, by na nią nie oddziaływać, ale na ogół uzyskanie zgody nie jest trudne. Najlepiej będzie jeśli w miejscowym wydziale budownictwa zapytamy się o sposób załatwienia formalności, gdyż w zależności od zakresu naszych prac mogą być różnie interpretowane, np. jako rozbudowa, nadbudowa, czy przebudowa. Jeśli natomiast chcemy powiększyć dom o powierzchni 35 m², konieczne będzie wystąpienie o pozwolenie na budowę, a budynek, który planujemy otrzymać po rozbudowie musi spełniać wymogi MPZP, albo być zaprojektowany w zgodzie z warunkami zabudowy.
Dom z modułów całoroczny jest lepiej ocieplony i zbudowany, niż letniskowy?
Standardowo domy z modułów całoroczne są lepiej ocieplone niż letniskowe. Najczęściej projekty te realizują duże firmy specjalizujące się w zabudowie rodzinnej, a w wyniku ich pracy powstają domy, w których komfort życia niczym nie różni się od domów murowanych. Wybierając technologię modułową mamy tyle możliwości wykończenia ścian zewnętrznych i wewnętrznych, ile oferuje nam rynek budowlany. Wybór domów modułowych to tak naprawdę wybór domów szybszych w budowie, ale za to z ograniczeniami po stronie rozmieszczenia wnętrz. Moduły to domy w technologii szkieletowej, a więc ciepłe, ale nie tak ciche jak domy murowane. Dlatego lepiej wybrać na elewację dodatkowo dźwiękoszczelną okładzinę, by mieć pewność komfortu. Dobra jakość i wysoki poziom wykonania, którego oczekujemy, to nie kwestia techniki budowlanej, ale uczciwego wykonawcy – jak to często bywa.